Honduras - Diálogo - szkoła języka hiszpańskiego w Lublinie

Blog Diálogo

17 Sty 2017 · Możliwość komentowania Honduras została wyłączona

Honduras

U nas śnieg i mróz, fajnie by było wyruszyć naładować baterie gdzieś do ciepłych krajów! Może Honduras? 🙂

Honduras jest to dosyć duże (112 090 km²) państwo w Ameryce Centralnej, liczy jedynie 7 325 000 mln ludzi. W sumie nie ma się co dziwić, ponieważ jest to kraj wyżynno-górzysty, co wpływa również na małą gęstość zaludnienia. Klimat Hondurasu jest różnorodny ze względu na jego położenie. Z jednej strony Pacyfik, z drugiej Morze Karaibskie. Nad Pacyfikiem jest wilgotno, ale sucho w zimie, panuje klimat równikowy. Znowu po stronie Morza Karaibskiego, a więc na wiecznie wilgotnej nizinie porośniętej lasem tropikalnym, możemy spodziewać się przez cały rok średniej temperatury 25o Na położonych wyżej obszarach w głębi kraju przeważają suche sawanny i mniej od nich rozległe wilgotne lasy górskie. Podczas wyjazdu do Hondurasu należy mieć się na baczności, bo możemy zostać „uszkodzeni” przez niedźwiedzia, jaguara, pumę; a u wybrzeży Pacyfiku możemy natknąć się na liczne krokodyle i węże.

Stolicą oraz głównym ośrodkiem przemysłowym jest Tegucigalpa, w południowej części kraju, którą zamieszkuje ponad milion osób. Jeśli wybieramy się samolotem do tego państwa, to na pewno wylądujemy na porcie lotniczym Toncontin, oddalonym 6 km od stolicy. Możemy wybrać linie lotnicze: Continental, American Airlines, Taca, Iberia. Większość lotów oferowanych jest z przesiadką w USA, tak więc wymagana jest wiza turystyczna do tego kraju. Pamiętajmy, że w Hondurasie walutą jest lempira. W Centralnym Banku Hondurasu wymienimy dolary na tę walutę, 1$ to około 21 lempir. Nazwa tej waluty pochodzi od nazwiska bohatera narodowego, który zorganizował walkę rdzennych mieszkańców Hondurasu przeciwko najeźdźcy: czyli Hiszpanii…

Jeśli znajdziemy się już w stolicy, to warto odnaleźć jakieś zakwaterowanie. Hotele w centrum są nieco droższe niż te na przedmieściach, ale dużo bezpieczniejsze i na pewno bardziej komfortowe. Najtańsze zakwaterowanie to tylko 3$ za noc 🙂 Jest też duża szansa wysłać maila do rodziny, ale przygotujcie sobie wcześniej treść wiadomości, bo płaci się tu od każdej minuty siedzenia przy komputerze – przy monitorze kładą stoper! Nie zapomnijcie przestawić zegarka! Minus 6 godzin od czasu polskiego. Poruszać możemy się autobusem, jest to najtańszy środek lokomocji. Około 1 lempira za przejazd. Dla posiadających kartę kredytową dobrym rozwiązaniem będzie wynajęcie samochodu.

Co warto zobaczyć?
Najpopularniejszym miejscem turystów są ruiny Copán, wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Copán było największym miastem Majów. Aby znaleźć się przy wejściu do ruin trzeba przejść przez uszkodzony most na rzeczce, w której miejscowe śniade dziewczyny zupełnie jak przed wiekami piorą bieliznę, i cofnąć się około 1 kilometra szosą w kierunku La Entrada. W centrum miasta znajdowały się świątynie zbudowane na piramidach schodkowych, zespoły pałacowe, pięć wielkich dziedzińców oraz boisko do gry w pelotę (rodzaj gry w piłkę). Ruiny zostały odkryte w XVI wieku. Następnym punktem zwiedzania powinno być jezioro Yojoa. Jest to największe jezioro Hondurasu położone w jego zachodniej części pomiędzy stolicą kraju Tegucigalpą a San Pedro Sula. Leży w górach na wysokości 700 m n.p.m. Warto wspomnieć, że jest to jeden z najniebezpieczniejszych regionów tego państwa! Także uważajcie na siebie jak już tam wylądujecie. W rejonie jeziora nie można pominąć Wodospadu Pulhapanzak, przy którym żyje mała populacja pancerników. Yojoa jest też popularnym miejscem łowienia ryb wśród miejscowych i turystów.

Innym wartym zobaczenia miejscem jest miasto Comayagua. Dawna stolica kolonialnego Hondurasu. Założona przez Hiszpanów w 1537 roku jako Santa Maria de la Nueva Valladolid. Wielbiciele architektury kolonialnej będą mogli tu podziwiać wiele pięknych i starych kościołów, reprezentujących ten styl. Atrakcją miasta jest także katedra z 1711 roku, która posiada najszerszy zegar w Ameryce.

Dla lubujących się w egzotycznej naturze polecamy odwiedzenie wyspy Roatán. Jest to największa wyspa archipelagu wysp Bahia, położona pomiędzy wyspami Útila i Guanaja. Roatán leży w pobliżu największej rafy koralowej na Morzu Karaibskim. Są tam fantastyczne warunki do żeglarstwa i nurkowania. Warto też zobaczyć Park Narodowy Celaque czy Cusuco.

Przejdźmy do tego co można zjeść, bo po tak długiej wyprawie po całym państwie można zgłodnieć. Kuchnia jest bardzo zróżnicowana. Przed kościołami często rozkładają się „małe gastronomie” w miejscowym wydaniu: stragany, gdzie na prymitywnych paleniskach przygotowuje się placuszki tortillas robione z kukurydzianej mąki. Do tego można dostać podsmażane na tej samej płycie kawałki kurczaka, wołowiny, wątróbki no i przede wszystkim ulubiony przysmak tubylców: chicharones – chrupiące świńskie skórki. Uwaga na żołądki, smakosze znad Wisły! Typowe jedzenie to ryż, fasola i kawałek mięsa lub ryby. Tzw. baleadas to tortilla z fasolą i serem. Podaje się też grillowane krewetki, kalmary i wszelkie gatunki ryb poławianych w Atlantyku i Pacyfiku. Innym smakołykiem rodem z Hondurasu, niespotykanym w innych krajach Ameryki Łacińskiej jest topado: suszona wołowina z bananami, jajkami i mlekiem kokosowym. Najpopularniejszym napojem jest coca-cola, którą pije się nawet do śniadania.

Mieszkańcy Hondurasu uwielbiają różne historyjki i mity. Wymyślają je codziennie i opowiadają innym. Są zawsze uśmiechnięci i, co nie może nas już dziwić, spóźnialscy. Popularne mañana, czyli jutro możemy usłyszeć na każdym kroku. Wszystko jest odkładane na później. Trudno jest coś zaplanować. Spóźnianie się nie jest w tym państwie niemile widziane. Ludzie uwielbiają tańczyć. Najpopularniejsza muzyka to salsa, merengue i meksykańska “ranchero”. Istnieje ponad dwadzieścia narodowych honduraskich tańców, w których widoczne są hiszpańskie, indiańskie i afrykańskie wpływy.

Dla mieszkańców Hondurasu rodzina jest bardzo ważna i zakłada się ją w młodym wieku. Wiele dziewcząt zachodzi w ciążę w wieku około 14 lat i ma liczne potomstwo. Rodzina z dziesięciorgiem dzieci to bardzo częsta sytuacja.

Sport narodowy to oczywiście piłka nożna, ale też walki byków czy bejsbol. Popularna jest również tzw. carrera de cintas podczas której jeździec w pełnym galopie musi umieszczać kij w niewielkich okręgach.
Można by jeszcze wiele opowiadać o tym wspaniałym, różnorodnym kraju. Dodajmy jeszcze parę ciekawostek: dzień dziecka obchodzi się 10 września, mieszkańcy łączą katolicyzm z kultem słońca, papier toaletowy należy wyrzucać do kosza, a nie do toalety(niestety system kanalizacyjny jest nadal słabo rozwinięty), psy nie są zwierzętami domowymi, do wszystkiego sypie się tonę cukru a kobiety mogą odprawiać mszę:)

Autor: Dorota Sztuder


Zobacz wszystkie wpisy

O dialogo

Diálogo istnieje od 2003 roku. Można śmiało powiedzieć, że w dziedzinie nauczania języka hiszpańskiego jesteśmy ekspertami. Uczymy hiszpańskiego od lat i dobrze się na tym znamy, czego dowodem są nowi kursanci przychodzący do nas z polecenia :-) Dowiedz się więcej

diálogo : Wybierz skuteczną metodę nauki hiszpańskiego

Co nowego słychać w szkole?

19 Mar 24
Warsztaty online: Semana Santa

Wielkimi krokami zbliża się Wielki Tydzień. Czy zastanawialiście się, jak wyglądają święta wielkanocne w Hiszpanii? Jakie tradycje wiążą się z …

Zobacz wszystkie aktualności
Zapisz się na egzamin DELE
Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024 Diálogo.